Wierni idei, jaką kierujemy się organizując Przegląd Twórczości Filmowej ”Pola i inni” i tym razem pragniemy zaproponować naszym widzom niezwykły film z Polą Negri w roli głównej. Zapraszamy do egzotycznego świata faraonów i tajemniczych grobowców w filmie „Oczy mumii Ma”.
Grudzień, 1917 roku. Właśnie w tym czasie z inicjatywy Sztabu Generalnego Armii Pruskiej powstała poprzez konsolidację mniejszych zakładów, wytwórnia filmów UFA (Uniwersum-Film Aktiengesellschaft). Pierwsza Wojna Światowa dobiegała końca, narastała depresja i niewiara w powodzenie zwycięstwa Niemiec. Ucieczką od rzeczywistości, atmosfery chaosu i nerwowego niepokoju stało się kino. Był to wielki czas niemieckiego filmu. Narodziło się wiele gwiazd, które później bez kompleksów konkurowały z idolami wielkiego ekranu Ameryki, Francji czy Włoch. Nowo utworzony koncern z bogatym zapleczem finansowym miał decydujący wpływ na charakter i rozwój kinematografii niemieckiej. Właśnie stawiał pierwsze kroki gromadząc najwybitniejszych specjalistów z różnych branż związanych z filmem.
Ernst Lubitsch znany jako aktor komediowy i początkujący reżyser pożegnał się ze sceną Apollo-Theater, aby zasilić szeregi UFA. Tam mógł wreszcie wyzwolić i rozwinąć swój niepowtarzalny instynkt reżyserski. Realizując ukochane komedie, z powodzeniem zaspakajał oczekiwania publiczności.
Dla Poli Negri udany debiut na deskach Deutsche Theater stał się kluczem do kariery. Rola w „Sumurun” idealnie wpasowała się w wymogi i gusta tamtejszego świata kinematografu. Szybko została dostrzeżona i zaangażowana do grupy Lubitscha. Chociaż znali się już wcześniej, to jednak teraz rozpoczęła się ich wspólna zawodowa droga.
Młody reżyser, niechętnie i prawdopodobnie tylko dzięki Poli Negri, podjął się realizacji pierwszego w życiu dramatu „Oczy mumii Ma”.
Akcja filmu rozpoczyna się w dalekim Egipcie. Młody malarz (Harry Liedtke) zwiedzając grobowiec tajemniczej królowej Ma, zakochuje się w nieznajomej tancerce (Pola Negri). Dziewczyna należy do kapłana o imieniu Radu (Emil Jannings), który trzyma pieczę nad świątynią. Zauroczony przybysz decyduje się na desperacki krok. Raniąc strażnika porywa młodą kobietę i zabiera ze sobą do Europy. Tam wprowadza na salony jako egzotyczną, ale już nie dziką piękność o imieniu Ma. Tancerka odwdzięcza się swojemu wybawcy miłością i oddaniem. Na jednym z przyjęć, za namową ukochanego, prezentuje swój wężowy taniec. Jej gibkie i ponętne ciało wijąc się w egzotycznych pląsach, rozbudza wyobraźnię męskiej części gości. Czarującą dziewczynę zauważa pewien agent i angażuje do kabaretu. W tym momencie następuje zwrot akcji, a życie pięknej Ma jest zagrożone.
Pola pisze w „Pamiętniku gwiazdy”:
„Był to romantyczny, wschodni pastisz, w którym Jannings kocha się we mnie, ja kocham Liedtkego, a wszystko kiepsko się kończy dla całej trójki. Ale nie to miało znaczenie. Nawet jeżeli film nie był najlepszy z kiedykolwiek wyprodukowanych, to mój instynkt, gdy chodzi o Lubitscha, nie zawiódł. Praca z nim była czarująca. Uzupełnialiśmy się wspaniale. Zdawał sobie sprawę, że jego analityczne podejście mogło się wydawać chłodne i nieprzekonywujące, gdyby nie zostało uzupełnione moim emocjonalizmem.”
Głównym motorem gry Poli Negri od zawsze były emocje. Lubitsch pomógł jej opanować nadmiar ekspresji gestów i mimiki, nauczył jak z wyczuciem wyzwolić emocje i obdarować nimi graną postać. Sceniczna wrażliwość i niesamowita forma przekazu skupiały na niej oczy widza. To były cechy, dzięki którym podbijała świat kina niemego.
Tak oto wspomina Emil Jannings:
„Nie ma sensu wyliczać tych wszystkich wielkich, i tych nieco słabszych filmów z moim udziałem. Ale jeden film zasługuje na to, aby o nim wspomnieć. Jego tytuł brzmi bardzo tajemniczo: ”Oczy mumii Ma”. Był to pierwszy wielki film Ernsta Lubicza, w którym miałem grać postać złego Egipcjanina. Ściągnięto dobrych i drogich aktorów nie bacząc na koszty. Scenariusz zawierał kosztowne dekoracje, miedzy innymi miały stanąć egipskie palmy w Rudersdorfer Kalkberg pod Berlinem. A co najważniejsze, że próbowaliśmy stworzyć prawdziwe postacie. Ponadto, film ten ma dla mnie szczególne znaczenie, a mianowicie partnerowała mi bardzo utalentowana aktorka – Pola Negri. Wtedy jeszcze „dzika” i niesforna, pełna nieujarzmionego temperamentu. Nie sposób po prostu zapomnieć tych długich czarnych włosów i dużych, wyrazistych, niebieskich oczu. Jej niezwykłe rysy twarzy miały w sobie coś azjatyckiego. Grała demonicznego wampa. Ta rola w jej wykonaniu musowała i buzowała, tętniła życiem, udzielając się wszystkim. Dzisiaj można się śmiać z tego filmu, ale wtedy był sensacją. Właściciel kina był zachwycony, a w recenzjach młodych reporterów wyczuwało się podziw. Film stawał się dziełem”.
Po projekcji recenzent „Licht Buhne” tak pisał o filmie:
„Obok Poli Negri osiągnięcie Emila Janningsa wywarło tak imponujące wrażenie, że niewiadomo, kto zasłużył na wawrzyn – ona czy on.”
Biorąc pod uwagę to, że Emil był już dość znanym aktorem teatralnym, a Pola nową twarzą w Berlinie można powiedzieć, że takie wypowiedzi komplementowały młodą aktorkę. Różne opinie krążyły o niej w ówczesnym czasie. Zwykle pochlebne, aczkolwiek jej temperament uznawany był za wyjątkowy.
Jak szalona i nieokiełznana była nasza gwiazda świadczyć może scena filmu, gdzie wściekły i zaślepiony zazdrością Egipcjanin Radu rzuca się na nią z nożem. Według scenariusza ugodzona sztyletem Ma, miała zatoczyć się w tył. Jednak Pola postanowiła w ostatniej chwili zmienić scenę i po śmiertelnym ciosie stoczyła się ze schodów na sam dół. Na szczęście dla wszystkich, nic jej się nie stało. Scena była na tyle przekonywująca, że widownia zamierała ze strachu.
Na koniec, można by rzec słowami Poli Negri:
”Film „Oczy mumii Ma” nie był utworem wybitnym, który mógłby wywołać wrażenie na świecie, ale i tak miał duże powodzenie”.
Tak, miał duże powodzenie i przynosił spore zyski, choć był tylko przedsmaczkiem tego, co czekało w niedalekiej przyszłości Polę i jej przyjaciół z UFA.
Światowa premiera filmu odbyła się 3 października 1918 roku w Berlinie. Podobno w lutym 1921 roku został wyświetlony w Japonii. Na amerykańską premierę widzowie musieli poczekać do 25 czerwca 1922 roku, Tam wiele lat później, w dobie współczesnej techniki, po odnowieniu cyfrowym przez National Film Museum, obraz doczekał się wersji telewizyjnej. W 2002 roku firma Grapevine Video wydała film na DVD, następne cztery lata później, po kolejnym ulepszeniu cyfrowym, firma Alpha Video ponownie wypaliła krążek z filmem. Ta ostatnia wersja opatrzona została kreatywną, dobrze spajającą się z obrazem muzyką, wg. oryginalnej kompozycji Rachel Gutches.